Skip links

Nie samym gabinetem człowiek żyje – moja rozmowa w projekcie „Internet nie zapomina”

Każdy z nas ma jakąś historię. Czasem jest prosta i przewidywalna, innym razem kręta i pełna niespodzianek. Moja droga do miejsca, w którym jestem dzisiaj – prowadząc własny gabinet rehabilitacji – zdecydowanie należała do tej drugiej kategorii. I choć nie zawsze było łatwo, z perspektywy czasu wiem, że wszystko miało sens. Każdy etap, każda decyzja, każde doświadczenie złożyły się na to, kim dziś jestem – jako człowiek i jako specjalista.

Zanim otworzyłem swój gabinet, miałem okazję pracować w różnych miejscach i kontekstach – nie zawsze bezpośrednio związanych z rehabilitacją. Ale właśnie ta różnorodność okazała się bezcenna. Pozwoliła mi lepiej rozumieć ludzi, ich potrzeby i wyzwania, jakie stawia przed nimi codzienność. Dzięki temu dziś mogę lepiej pomagać – nie tylko jako terapeuta, ale także jako człowiek, który przeszedł swoją drogę i wie, jak ważne jest zaufanie, empatia i indywidualne podejście.

Jakiś czas temu odezwali się do mnie Marcin i Adam – twórcy projektu „Internet nie zapomina”. To niezwykła inicjatywa, której celem jest dokumentowanie i opowiadanie historii ludzi z różnych środowisk, branż i miejsc. Zapytałem ich, dlaczego właśnie ja? Odpowiedzieli, że zależy im na pokazywaniu autentyczności i drogi, którą ludzie pokonują, by robić to, co kochają. I wtedy poczułem, że chcę w tym uczestniczyć.

Nasza rozmowa była bardzo naturalna. Bez scenariusza, bez udawania. Po prostu spotkanie, podczas którego mogłem podzielić się swoją historią – tym, co mnie ukształtowało, co dało mi motywację do działania, i co nadal popycha mnie do przodu. Mówiłem nie tylko o pracy, ale też o tym, co poza nią – o wartościach, pasjach, wyzwaniach, które towarzyszyły mi po drodze.

Udział w tym projekcie był dla mnie czymś więcej niż tylko występem przed kamerą. To było spotkanie z samym sobą – z własną przeszłością i teraźniejszością. Moment zatrzymania i refleksji. Czas, by spojrzeć na wszystko z dystansu i docenić to, co się udało zbudować.

Jeśli masz chwilę, zapraszam Cię serdecznie do obejrzenia tej rozmowy. Może znajdziesz tam coś dla siebie – coś, co zainspiruje Cię do działania, do zmiany, albo po prostu do refleksji nad własną drogą.

Dziękuję Marcinowi i Adamowi za zaproszenie i za stworzenie przestrzeni, w której można opowiedzieć swoją historię w prawdziwy sposób. Bo naprawdę – Internet nie zapomina. A niektórych historii warto, by nie zapomniał.

Kliknięcie przycisku „Zezwól” oznacza zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookie, na potrzeby reklamowe oraz personalizacji.